Istnieje kilka naprawdę prostych trików podczas robienia makijażu , aby pozbyć się tego niechcianego efektu.
Przed przystąpieniem do nakładania codziennego make-up’u najpierw bardzo dokładnie powinnyśmy przygotować na niego naszą cerę. W pierwszej kolejności zastosujmy tonik, przemywając nim całą twarz. Odczekajmy nieco, aby skóra wchłonęła kosmetyk. Następnie nakładamy krem. Ten powinien posiadać właściwości nawilżająco- rozświetlające, aby już na tym etapie lekko ożywić szarą cerę. Trzymając go w lodówce, podczas jego nakładania, dodatkowo pobudzimy krążenie w naczynkach, co przyczynie się do poprawy kolorytu naszej skóry.
Najważniejszym kosmetykiem w przypadku zmęczonej cery będzie korektor rozświetlający. Może być w pędzlu lub kremie. Jednak bardzo ważne jest, aby jego kolor był jaśniejszy od naturalnego odcienia cery. Sprawi to, iż że efekt rozświetlonej twarzy stanie się naprawdę widoczny. W okolicy wewnętrznych i zewnętrznych kącików oczu, zmarszczki miedzy brwiami, wokoło skrzydełek nosa narysuj nim linie i rozetrzyj je.
Następnym krokiem będzie nałożenie transparentnego, lecz lekko lśniącego sypkiego, mineralnego pudru. Dla optycznego otworzenia oczu zaznacz zewnętrzne kąciki oraz załamania powiek – matowym cieniem o kolorze jasnego brązu lub ciemniejszego beżu. Połyskującego cienia użyj na środek ruchomej części powiek. Dodatkowo kości policzkowe możesz delikatnie pomalować opalizującym odcieniem różu.
Efekt wypoczęcia na twarzy jest wywoływane głównie za sprawą połyskujących drobinek czy to w cieniu, czy różu. W przypadku cieni można poszaleć. Zasada jest taka – im bardziej połyskujący, tym lepiej. Dla ciepłej karnacji proponuje się cienie ze złocistą poświatą, z kolei przy chłodnej – ze srebrną.
Uwaga!
U dojrzalszych pań, mających zmarszczki, lepiej sprawdzą się cienie półmatowe, w najjaśniejszych odcieniach, ponieważ lśniące kosmetyki uwypuklają bruzdy i zmarszczki.