Wytrzymałość, solidność, to podstawowe cechy jakie powinny mieć meble warsztatowe.
Ale może zacznijmy od wyjaśnienia, co mamy na myśli, pisząc o meblach warsztatowych. Otóż są to przede wszystkim stoły, regały, oraz szafki narzędziowe i szafki do pomieszczeń socjalnych do przechowywania osobistych rzeczy pracowników. Te ostanie, gdy służą do przechowywania ubrań, mogą i powinny mieć przegródki, oddzielające brudne, robocze uniformy, od czystych, w których zatrudnieni, przychodzą do pracy. Może jeszcze kilka słów o takich meblach, jak stoły warsztatowe.
Zazwyczaj ich konstrukcja nośna wykonana jest z solidnych profili zamkniętych – rur, lub też (rzadziej) z ceowników. Jak wiadomo każdemu, kto liznął mechanikę, rury są najbardziej odporne na odkształcenia i mogą przenosić największe siły. Ale są też trudniejsze do łączenia poszczególnych elementów. Blaty stołów pokrywa się grubymi deskami, czasami dodatkowo na wierch kładzie warstwę elastycznego tworzywa lub gumy. Muszą to być substancje odporne na uderzenia i mechaniczne uszkodzenia. Dawniej pokrywani na przykład gumą, używaną na taśmociągi, która jest bardzo wytrzymała.
Po co taka powłoka? Jest przydatna tam, gdzie kładzie się delikatne urządzenia, na przykład w warsztatach samochodowych, zajmujących się remontami pomp wtryskowych i innych delikatnych mechanizmów. Takie stoły powinny posiadać dość dużo szuflad i schowków do gromadzenia podstawowych narzędzi i różnorodnych rzeczy, właściwych dla danych usług lub produkcji.
Do omówienia pozostały nam jeszcze regały. Jest to najprostsze, ale bardzo ważne wyposażenie wszelkiego rodzaju magazynów i schowków. Zazwyczaj są dość głębokie, o solidnej konstrukcji, mogącej przenosić duże ciężary. Dobrze jest, aby istniała możliwość skokowego regulowania odległości pomiędzy poszczególnymi półkami. W zależności od przewidywanej masy magazynowanych przedmiotów trzeba zwrócić uwagę przed kupnem regału, to co ich producent podaje w metryczce mebla, pod nazwą: nośność pólek i całego regału. Należy przestrzec przed kupnem regałów, dla których ich producent nie podaje takiej wartości. W razie zawalenia się (pęknięcia podpór lub półek), wytwórca lub sprzedawca może wykręcać się, iż regały nie były przewidziane do magazynowania ciężkich przedmiotów, np. części zamiennych, książek, itp.
Moim zdaniem – im bardziej tandetny wyrób, tym mniej podawanych jest danych technicznych, za to dużo bełkotu marketingowego. Obserwowane są też instrukcje, gdzie większość tekstu dotyczy utylizacji, informacji przeznaczonych dla kretynów, np. aby nożyczkami nie dłubać w nosie, gorącym żelazkiem nie prasować spodni na człowieku. Dane przydatne dla użytkownika są podane w tak okrojonej formie, iż czasami nie można znaleźć nawet mocy danego urządzenia. Trochę odbiegłem od naszych regałów i stołów warsztatowych, ale praktyki pewnych nieuczciwych producentów, połączone z przesadnymi wymogami EU, staje się tak powszechne, iż normalnego użytkownika trafia „coś”, gdy spotyka się z takimi instrukcjami użytkowania.