Po nieudanych eliminacjach do Mistrzostw Świata w Brazylii po raz kolejny został zmieniony selekcjoner polskiej drużyny narodowej. Nowi piłkarze dostali powołanie do tej bardzo specjalnej drużyny, ale gwiazdy piłkarskie takie jak Robert Lewandowski czy Kuba Błaszczykowski pozostali. Tylko czy kilku super piłkarzy wystarczy, aby drużyna narodowa zaczęła wygrywać?
Nowy selekcjoner – nowa drużyna?
Zmiana na stanowisku trenera naszej drużyny narodowej była pewna od chwili, gdy piłkarzom nie udało się awansować do kolejnej fazy Mistrzostw Świata. Właściwie to nic nadzwyczajnego, ponieważ polscy selekcjonerzy zmieniają się wyjątkowo często. Każdy trener zajmujący to stanowisko powołuje nowych piłkarzy, sprawdza ich, a następnie tworzy swoją drużynę, która ma wygrywać. Niestety już od wielu lat drużyna narodowa wygrywa w meczach, które nie mają specjalnego znaczenia, zaś na wszystkich ważnych brakuje „czegoś”. Jednym razem szczęścia innym umiejętności a jeszcze kiedy indziej chęci. Czy nowy selekcjoner stworzy drużynę, która zacznie wygrywać?
Czy piłkarskie gwiazdy poprowadzą do wygranych?
Każdy nowy selekcjoner polskiej drużyny narodowej wypróbowuje nowych piłkarzy, jednak żaden z nich nie rezygnuje z gwiazd piłkarskich takich jak Robert Lewandowski czy Kuba Błaszczykowski. To wspaniale, że mamy takie gwiazdy w drużynie, ale kilku, nawet najlepszych piłkarzy, to nie drużyna, a piłka nożna jest grą drużynową. Dlatego też wygrywać mogą jedynie drużyny, w których każdy ma swoje miejsce. Wszyscy piłkarze muszą się doskonale znać, wiedzieć komu i w jakiej sytuacji najlepiej podać piłkę, czuć, że są tak samo ważni jak piłkarskie gwiazdy. Jeśli tak się nie stanie, to nawet sławny Messi nie pomoże. Nikt nie da rady wygrywać meczy piłkarskich w pojedynkę o czym zdają się zapominać zarówno piłkarze jak i selekcjonerzy polskiej drużyny. Może wraz z nowym selekcjonerem pojawi się świeże podejście do drużyny i piłkarskie gwiazdy wraz z pozostałymi członkami stworzą wreszcie zespół, który zacznie wygrywać.
Prawda jest taka, że obecnie coraz rzadziej można usłyszeć śpiewy polskich kibiców śpiewających 'nic się nie stało’. Można by powiedzieć, że osoby, które wiernie dopingowały naszych 'sportowców’ są już zmęczone wiecznym przegrywaniem i tłumaczeniem się z niego polskich piłkarzy. Każdy ma w końcu swoją cierpliwość i jej granice.